Tatry z Rzepnika
GPS: 49.78108° 21.73134° (436 m. n.p.m) (Mapa)
Odległość: Łomnica 127,5km, Max: Krywań 142,8km
2022.01.07
Sprzęt: Nikon d750 + Nikkor 24-120 f/4 + Sigma 100-300 f/4 APO + Sky Watcher 100ED
Na pierwsze obserwacje w 2022r udałem się w kilka miejsc, ponieważ warunki 7 stycznia były bardzo dobre. Rzepnik wybrałem z tego względu, że istniała szansa na sfotografowanie zachodu Wenus za Tatrami. Zadanie to jednak było bardzo trudne, gdyż Wenus przebywa już bardzo blisko Słońca (5st) i ma tylko oświetlone 0,4% powierzchni. Chwilę po zachodzie Słońca w 100ED zaobserwowałem Wenus, bardzo wąski sierp, który im był niżej tym był bardziej zdeformowany przez ziemską atmosferę. Około 16:23 nastąpił zachód za Hawraniem w Tatrach Słowackich. Niesamowite zjawisko.
Tatry były widoczne jeszcze przed zachodem Słońca
Wreszcie udało się wypatrzeć Wenus
300mm crop
900mm
film z momentu zachodu Wenus
2021.03.28
Sprzęt: Nikon d750 + Nikkor 18-105 + Sigma 100-300 f/4 APO
Po wielu tygodniach, w których pogoda uniemożliwiała dalsze obserwacje, udało się zaobserwować Tatry z Rzepnika. Widoczność tego dnia nie była rewelacyjna, Tatry było widać dość słabo. Kończąc obserwacje mozna było zaobserwować wschodzący Księżyc
Po wielu tygodniach, w których pogoda uniemożliwiała dalsze obserwacje, udało się zaobserwować Tatry z Rzepnika. Widoczność tego dnia nie była rewelacyjna, Tatry było widać dość słabo. Kończąc obserwacje mozna było zaobserwować wschodzący Księżyc
2020.02.08
2018.09.26
Sprzęt: Nikon d5200 + Nikkor 18-105 + Tamron 200-400
Świetne warunki 26 września umożliwiły wykonanie znacznie lepszych, dokładniejszych zdjęć z miejscówki, którą odwiedziłem już ponad 2 lata temu. Tatry były wspaniale widoczne jeszcze przed zachodem Słońca. Znaczne ochłodzenie (rano przymroziło przy gruncie), do tego wysokie ciśnienie znacznie pomogły w oczyszczeniu powietrza.
2016.04.24
24 kwietnia była bardzo dobra widoczność, postanowiłem wybrać się niedaleko - do Rzepnika. Odległość do Tatr nie jest jakaś imponująca, ale miejscówka bardzo ciekawa i łatwo dostępna. Na miejscu okazało się, że niestety karta pamięci do Nikona została w laptopie. Jedyna możliwość jaka mi pozostała to spróbować uwiecznić widok z wykorzystaniem telefonu i lornetki. Przepraszam za jakość zdjęć, ale nic lepszego nie udało się wycisnąć.
Kolejny raz się potwierdziło, że telefon plus lornetka daje radę. Co prawda wszyscy będą kręcić nosem na jakość, ale jako środek zastępczy się spisuje.
OdpowiedzUsuńW awaryjnej sytuacji to praktycznie jedyna możliwość zarejestrowania dalekiej obserwacji.
OdpowiedzUsuńGdybyś zrobił tym sposobem szybko kilka zdjęć pod rząd to można z tego zrobić stacka i całkowicie odszumować.
OdpowiedzUsuń